Najczęściej zadawane pytania (229) Ortografia (592) Interpunkcja (198) Wymowa (69) Znaczenie (264) Etymologia (306) Historia języka (26) Składnia (336) Słowotwórstwo (139) Odmiana (333) Frazeologia (133) Poprawność komunikacyjna (190) Nazwy własne (439) Wyrazy obce (90) Grzeczność językowa (41) Różne (164) Wszystkie tematy (3320)
w:
Uwaga! Można wybrać dział!
Słowotwórstwo2015-03-28
Na forach dyskusyjnych, w grupach dyskusyjnych spotyka się formę przedpisca, przedpiscca lub przedpiszca. Nie używam tu polskich znaków diakrytycznych, bo na forach i w grupach często te formy tak właśnie wyglądają. Czy to formy humorystyczne (potencjalne?) utworzone analogicznie do formy przedmówca?
W polszczyźnie ogólnej nie występuje wyraz *przedpisać ‘napisać coś przed kimś innym’, choć istnieje model słowotwórczy pozwalający na utworzenie takiej formacji. W słownikach znajdziemy wyrazy przedpisemny, przedpiśmienny, ale w znaczeniu ‘istniejący w czasach, w których nie posługiwano się pismem’. W istocie, formy przed|pis|ca (z tematem pis-), przed|piś|ca (z tematem piś-), przed|pisz|ca (z tematem pisz-) są stworzone zgodnie z regułami gramatyki języka polskiego od czasownika pisać przy pomocy przedrostka przed- i przyrostka -ca tworzącego nazwy wykonawców czynności – oznaczają ‘osobę, która napisała coś na forum internetowym czy w grupie dyskusyjnej przed inną osobą’. Przytoczonej w pytaniu formy przedpiscca lub formy ze znakami diakrytycznymi przedpiśćca nie tłumaczą względy morfologiczne. Obie formy to przejaw hiperpoprawności związanej z upraszczaniem grup spółgłoskowych.
Jak słusznie zauważył autor pytania, wyrazy przed|pis|ca, przed|piś|ca, przed|pisz|ca powielają schemat derywacyjny innej formy prefiksalno-sufiksalnej, jaką jest wyraz przed|mów|ca. Oczywiście nasz język obfituje w formacje synonimiczne, takie jak poprzednik czy właśnie przedmówca, które znalazłyby tutaj zastosowanie. Słowniki podają przykłady użycia czasownika mówić w kontekście teksów pisanych: Gazety mówią o ostatnich wydarzeniach. Napis mówił o zakazie palenia („Uniwersalny słownik języka polskiego” pod red. S. Dubisza). Chodzi tu bowiem przede wszystkim o obcowanie z tekstem, którego nośnik (mowa czy pismo) nie jest w danym momencie najważniejszy. Nasuwa się więc pytanie, czy zachodzi potrzeba tworzenia nowego słowa, gdy dysponujemy repertuarem leksyki znajdującej tu zastosowanie. Widocznie dla internautów zaszła potrzeba takiego rozróżnienia. Przedmówca jest dla nich zbyt silnie związany z rzeczownikiem mowa lub czasownikiem mówić, skoro uznali, że należy stworzyć nowy wyraz dla nazwania osoby wypowiadającej się pisemnie. Nowa formacja wyraźniej związana jest z czasownikiem pisać, od którego zaczerpnięto rdzeń i który jednoznacznie wskazuje na sposób czy też formę wypowiedzi.
Widzimy tutaj, że mechanizmy tworzenia neologizmów słowotwórczych są na ogół trwałe. Mam na myśli głównie inwentarz środków językowych obejmujący zasób słownictwa i morfemów słowotwórczych – to nowe zastosowanie stałego rodzimego zasobu – przedmówcę i przedpiścę / przedpiscę / przedpiszcę dzieli bowiem jedynie rdzeń. Jest to nowotwór, a więc jego postać jest jeszcze wciąż nieustabilizowana, wynika z intuicji językowej.
Przedmiotem wątpliwości jest tutaj nie tylko postać wygłosowej spółgłoski tematu, ale również dobór odpowiedniego formantu (sufiksu), spotykane są bowiem w Internecie także inne formy neologizmów oprócz tych podanych przez autora pytania, takie jak przedpiśnik (sufiks -nik), przedpisacz (sufiks -acz), przedpisywacz (sufiks -acz), przedpisiec (sufiks -ec), przedpisek (sufiks -ek). Dodatkowo istnieją formy stworzone na bazie istniejących już w języku polskim słów, do których dodano prefiks przed-, który stanowi nowy element. Formy te są bardzo często źle oceniane przez internautów, gdyż konotują również inne znaczenia. Można tu wymienić choćby wyrazy takie, jak przedpisowiec (konotuje znaczenie wyrazu pisowiec ‘członek lub zwolennik partii PiS’), przedpisak (pisak ‘narzędzie służące do pisania’), przedpismak (pismak jako słowo nacechowane negatywnie), przedpisarz (pisarz konotuje raczej znaczenie zawodu pisarza, osoby trudniącej się pisaniem książek). Najwidoczniej internauci poszukują formy wolnej od jakichkolwiek skojarzeń odsyłających do innych pól leksykalno-semantycznych. Spotyka się więc też formę substantywizowanego imiesłowu przedpiszący. Nie jest jednak zjawiskiem nowym problem doboru odpowiedniej formy derywatu rzeczownikowego od czasownika pisać, oznaczającego wykonawcę czynności. Słownik Lindego wydany w latach 1807–1814 odnotowuje trzy formy złożone derywowane od czasownika pisać, nazywające kronikarza: latopis, latopiszec, latopisca.
Przedpiśca, przedpisca, przedpiszca to neologizmy słowotwórcze, na których powstanie wpłynęła chęć konceptualizacji, chęć nazwania komponentu rzeczywistości związanego z możliwościami, jakie przyniósł ze sobą rozwój nowych mediów. Mają one ograniczony zasięg (Internet) – można więc zaliczyć je do leksyki socjolektalnej. Wzbogacają one zasób polszczyzny, zwłaszcza że są tworzone zgodnie z regułami gramatyki (inaczej niż np. w przypadku kontrowersyjnego forumowicza) – nie zastosowano obcych formantów słowotwórczych, nie sięgnięto po anglicyzm, lecz po model rodzimy.
Paulina Tomaszewska

Interpunkcja2015-04-08
Gdzie powinien być przecinek w zdaniu: W odpowiedzi na pismo z dnia 02.20.2014 r. informujemy że...? Przed informujemy czy przed że?
W przytoczonym powyżej zdaniu przecinek powinien znajdować się przed spójnikiem że. Jest to zgodne z zasadą stawiania przecinka w zdaniach podrzędnie złożonych
( http://sjp.pwn.pl/zasady/Oddzielanie-zdania-podrzednego-okreslajacego;629773.html). Przecinek służy oddzieleniu zdania nadrzędnego od podrzędnego. Zdania podrzędne najczęściej są wprowadzane spójnikami że, bo, ponieważ, jeżeli, aby lub zaimkami co, gdzie, jak, który, jaki.
Aleksandra Weber

Znaczenie2015-06-12
Czy krój liter na ekranie komputera powinno się określać słowem czcionka czy font? Mówimy używam czcionki Verdana czy używam fontu Verdana (zarówno w stosunku do tekstu wydrukowanego przez komputer, jak i wyświetlanego na ekranie)?
„Wielki słownik wyrazów obcych PWN” pod red. Mirosława Bańki definiuje font jako ‘rodzaj pisma dla komputera lub drukarki, o określonym kroju, rozmiarze i atrybucie (np. ‘pismo pogrubione lub pochylone; czcionka’). Definicja ta pokazuje, że wyrazy czcionka oraz font są wymienne, oba wyrażenia są zatem poprawne.
Aleksandar Weber

Znaczenie2015-08-02
Chciałbym się dowiedzieć, co w zasadzie oznacza słowo monetaryzacja. Szukałem w internecie, ale nie znalazłem zadowalającej definicji. Kolega użył tego słowa w następującym zdaniu: „Nie jest to jednak twór nadający się do monetaryzacji o której, zdaje się, myślisz”. A pisał o gazecie studenckiej w odpowiedzi na informację, iż redaktor naczelny zapytał prawników o ISBN. W tym kontekście większość uznała, że monetaryzacja =zarobek, komercjalizacja. Czy słusznie?
W zasadzie słowo monetaryzacja jako takie nie istnieje – nie odnotowują go żadne słowniki języka ogólnego, nie widać go w słownikach terminologicznych (z zakresu ekonomii), zaś korpusy tekstowe, w tym największy i najmniej uporządkowany (Google), odnotowują je w dosłownie kilkunastu rekordach. A jednak. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przyjrzeć się tej garstce poświadczeń i spróbować wyciągnąć z nich jak najwięcej. Ponieważ słowo nosi wyraźne znamiona terminu, niżej podpisany musi zawczasu zastrzec, że w jego przypadku znajomość ekonomii kończy się na odróżnieniu banknotu od bilonu, dlatego też skupi się głównie na aspekcie językowym.
Wychodząc od etymologii słowotwórczej, możemy przypuścić, że monetaryzacja określa proces faktytywny, tj. taki, który polega na powiązaniu obiektu (tu: gazety studenckiej) z przedmiotem wyrażonym w temacie słowotwórczym (tu: monetarny < moneta ‘fizycznie istniejący pieniądz’). Dane tekstowe sugerują, że w tym przypadku związek może przyjmować charakter polegający na:
a) zamianie obiektu na istniejący realnie pieniądz, np. monetaryzacja rezultatów, długu (!);
b) wskazaniu trwałej zależności między obiektem a pieniądzem, np. monetaryzacja rynku, gospodarki;
c) nadaniu pracy nad obiektem charakteru zarobkowego, np. monetaryzacja bloga, filmów;
d) ukierunkowaniu obiektu na cel zarobkowy, np. monetaryzacja świadomości, życia.
Co ciekawe, we wszystkich tych użyciach może występować leksem , np. monetyzacja, bardzo podobny formalnie (wow!), a jednocześnie o wiele szerzej rozpowszechniony – tym razem potwierdzają to także specjalistyczne opracowania. Jaka jest więc między nimi różnica? Cóż... najwyraźniej żadna (albo przynajmniej taka, której nie rozpozna laik), a przecież bardzo rzadko zdarza się w języku, że dwa wyrazy praktycznie niczym w użyciu się od siebie nie różnią – przeciwdziała temu mechanizm – nomen omen – tzw. ekonomii języka. Ta niecodzienna, tautologiczna konfiguracja musiała powstać w wyniku analogii słowotwórczej: skoro mamy motywację moneta > monetyzacja, a w obrębie leksykonu tematycznego pojawia się też monetaryzm, to dlaczego nie mielibyśmy uzupełnić systemu o całkiem, całkiem brzmiącą monetaryzację (por. wulgaryzm > wulgaryzacja, psychologizm > psychologizacja, katechizm > katechizacja itp.)? Zwłaszcza, że i współmotywujący przymiotnik (monetarny) już mamy.
W świetle powyższych obserwacji na przedstawione pytanie odpowiadam (w zamyśle zadowalająco): tak (c). Nawiasem mówiąc, czy zmonetaryzowane, czy nie, każde czasopismo nieakcydensowe, które chce działać oficjalnie, musi posiadać przydzielony ISSN.
Kacper Kardas

Ortografia2015-11-11
Witam serdecznie, czy w życzeniach świątecznych dla kontrahentów zwrot życzą Zarząd i Pracownicy powinno być pisane wielką literą czy małą? Jaka jest reguła językowa na stosowanie w tym wypadku wielkiej lub małej litery?
Zgodnie z zasadami pisowni polskiej wiele form można zapisać wielką literą z powodów uczuciowych i grzecznościowych, jeśli mamy na względzie wyrażenie szacunku albo podkreślenie ważności osoby, pojęcia, nazwy wydarzenia dziejowego itp. Ma tu zastosowanie reguła mówiąca, że wielką literą piszemy nazwy osób, do których się zwracamy w listach prywatnych i oficjalnych oraz urzędowych podaniach, a także nazwy osób bliskich adresatowi lub piszącemu (zob. http://sjp.pwn.pl/zasady/98-Nazwy-osob-do-ktorych-sie-zwracamy-w-listach-podaniach;629419.html). Oficjalne pismo z życzeniami świątecznych dla kontrahentów również można zaliczyć do tych tekstów, w których postawa szacunku powinna się przejawiać zarówno w stosunku do adresatów życzeń, jak i tych, którzy życzenia składają.
Jak podkreśla się w zasadach pisowni, użycie wielkiej litery „ze względów uczuciowych i grzecznościowych jest indywidualną sprawą piszącego. Przepisy ortograficzne pozostawiają w tym wypadku dużą swobodę piszącemu, ponieważ użycie wielkiej litery jest wyrazem jego postawy uczuciowej (np. szacunku, miłości, przyjaźni) w stosunku do osób, do których pisze, lub w stosunku do tego, o czym pisze” (zob. http://sjp.pwn.pl/zasady/97-Zasady-uzycia;629418.html). Podobnie nazwy wydarzeń dziejowych zgodnie z zasadami powinniśmy pisać małą literą, jak powstanie styczniowe, postanie warszawskie, druga wojna światowa itp. (zob. http://sjp.pwn.pl/zasady/105-Nazwy-wydarzen-lub-aktow-dziejowych;629427.html), lecz ze względów uczuciowych bądź dla uwydatnienia szacunku możemy te nazwy zapisać wielką literą: Powstanie Styczniowe, Postanie Warszawskie, Druga Wojna Światowa itp. (zob. http://sjp.pwn.pl/zasady/99-Wyrazy-i-wyrazenia-Ojczyzna-Kraj-Orzel-Bialy-Narod;629420.html). Nadawcy cytowanego w pytaniu fragmentu życzeń używając wielkich liter, wpisują się w konwencje grzecznościowe, okazując szacunek zarówno zarządowi, jak i pracownikom firmy.

Składnia2016-02-21
Czy na umowach handlowych nazwiska prezesów firmy powinny być odmieniane?
Np.:
Zarząd Spółki reprezentowany przez:
Marcin Nowak – Prezes Zarządu
Jarosław Kowalki – Wiceprezes Zarządu

Zarząd spółki w składzie:
Marcina Nowaka – Prezesa Zarządu
Jarosława Kowalskiego – Wiceprezesa Zarządu


Uwzględniając fakt, iż na pieczątkach firmowych służących do wypełniania tych pól bez konieczności pisania nazwiska zawsze pojawiają się w formie nieodmienionej.
Pieczątki pieczątkami (są z założenia wypełnione formami mianownikowymi), a pismo pismem. W pierwszym z cytowanych przykładów mamy przyimek przez, który wymaga, aby następujące po nim i z nim powiązane składniowo formy wystąpiły w odpowiednim przypadku, czyli w bierniku: reprezentowany przez Marcina Nowaka – Prezesa Zarządu itd. W drugim przykładzie wymieniany jest skład zarządu, co oznacza, że poszczególne nazwiska i funkcje mają przybrać formę podstawową, mianownika: Zarząd spółki w składzie: Marcin Nowak – Prezes Zarządu.

Nazwy własne (pisownia i odmiana)2016-03-23
Szanowni Państwo, bardzo byłabym uszczęśliwiona, gdyby odpowiedzieli mi Państwo na pytanie, czy imię męskie Kosma w celowniku będzie mieć formę Kosmie czy Kośmie? I jeżeli poprawna jest w pisowni wersja pierwsza, to czy wymowa wtedy też jest przez s, a nie ś?
Pytanie dotyczy po pierwsze imienia obcego, pochodzącego od greckiego imienia Kosmas, a po drugie imienia, które w dodatku na gruncie polskim jest nadal dość rzadkie: Jan Grzenia w „Słowiku imion” wydanym w 2004 roku podawał, że nosi je zaledwie 267 Polaków. Te dwa fakty mają pewien wpływ na to, jak imię wymawiamy. We wspomnianym słowniku podano zakończenia form odmiany, wśród których w celowniku i miejscowniku widnieje ~mie, co wskazuje, że w odmianie nie występuje wymiana s : ś (Kosma – Kosmie, wymawiane z s), a to nie dziwi w zapożyczeniach. Imię jest rzadkie, więc trudno ocenić, jak je potraktuje nasze społeczeństwo, lecz być może oboczność s : ś pojawi się lub już się pojawiła, skoro Pani pyta. Świadczyłoby to o przyswajaniu obcej nazwy własnej, oswajaniu jej, spolszczaniu, a byłoby to przyswajanie ponowne, bo – jak pisze Jan Grzenia – interesujące Panią imię było znane w średniowiecznej polszczyźnie w spolszczonych formach Koźma i Kuźma. Myślę, że forma Kośmie (lub z ś tylko w wymowie) nie będzie potępiana, oboczność taka byłaby analogiczna do tych występujących w formach pasmo – paśmie, pismo – piśmie, a także pojawiających się w wymowie, choć nieujętych w pisowni: [romantyźmie], [buddyźmie] itp.

Poprawność komunikacyjna2016-06-06
Czy w pismach urzędowych można zamieścić postscriptum?
Postscriptum to dopisek do listu, artykułu itp., umieszczany już po podpisie autora. Już sama definicja wskazuje miejsca, w których ten dopisek zwykł się pojawiać – jest to z reguły korespondencja prywatna, choć być może obecnie należałoby użyć formy przeszłej: była. Kiedy pisano listy i inne pisma ręcznie, potem także na maszynie do pisania, postscriptum służyło do tego, by to, co sobie jeszcze przypomnieliśmy, umieścić w obrębie naszego pisma, w którym kiedyś podpis nadawcy stanowił ostateczne zamknięcie. W czasach komputerów, smartfonów, komunikatorów, w związku z coraz bardziej rozpowszechnioną korespondencją elektroniczną, rozpowszechnieniem różnorakich usług telekomunikacyjnych i teleinformatycznych, coraz mniej piszemy, a jeśli piszemy, to mamy możliwość edycji tekstu. Z tego powodu postscriptum odchodzi w niepamięć w ogóle, a w tekstach urzędowych jest rzadkością. Myślę, że ze względu na typ komunikacji (urzędowej, oficjalnej) postscriptum nie jest wyborem ani zbyt stosownym, ani typowym. Nie można jednak postscriptum potępić, jeśli jego zastosowanie wymusza sytuacja, np. pismo urzędowe jest gotowe, powielone i podpisane przez właściwą osobę, a tymczasem zachodzi konieczność dodania informacji istotnych dla odbiorcy. W tym wypadku ważniejsza od stosowności jest potrzeba informacyjna.

Poprawność komunikacyjna2017-01-21
Czy poprawne pod względem stylistycznym jest zdanie użyte w korespondencji (po powitaniu, a przed odpowiedzią na zadane pytania) „W odpowiedzi”?
Konstrukcja w odpowiedzi jest poprawna stylistycznie, jednakże – jak zapisano w „Słowniku poprawnej polszczyzny” – ma ona wydźwięk urzędowy (np. W odpowiedzi na pismo). Lepiej więc nie używać jej w korespondencji prywatnej i zastąpić ją inną konstrukcją, np. Odpowiadając na Twój list… lub zacząć korespondencję innymi słowami.
Karolina Mańczyk


1 2